Blokada z Rosją

Magazyn

Blokada z Rosją.

Od 16 lutego granice polsko-rosyjskie świeciły pustkami. Tymczasowo zawarto porozumienie, ale nie wiadomo co będzie dalej. Jak w ogóle do tego doszło?

Powodem całego zamieszania jest brak porozumienia między Warszawą i Moskwą dot. zezwoleń dla przewoźników. Co roku były wydawane (w ubiegłym około 250 tys. sztuk) zgodnie z międzynarodową umową, ale od grudnia 2015 Rosja chce kierować się nowymi przepisami, które znaczną część transportów uznają za specjalne. A takie potrzebują szczególnych zezwoleń.  

Do tej pory nie miało znaczenia skąd pochodzi przewożony towar, zezwolenie otrzymywała firma, która dostarczała go do Rosji. Teraz Rosjanie oczekują pełnej dokumentacji, łącznie z miejscem produkcji i kolejnością przeładunków. Poza skomplikowaną biurokracją, problemem jest też to, że tych zezwoleń jest bardzo mało. 

Brak zezwoleń to jednak nie pierwszy cios, jaki dostali polscy przewoźnicy jeżdżący do Rosji. Wcześniej wprowadzono embargo na towary z Unii Europejskiej, potem zakazano tranzytu. Reagując na działania sąsiadów i polskie władze zablokowały wjazd rosyjskich przewoźników do Polski. Zmiany w przepisach z punktu widzenia rosyjskich władz miały pomóc w walce z polską konkurencją, a w rezultacie spowodowały dodatkowe problemy także dla rosyjskich przewoźników.

18 lutego br. władze Polski i Rosji zawarły tymczasowe porozumienie, wymieniając się 20 tysiącami zezwoleń dla każdej ze stron z terminem ważności do 15 kwietnia. Teraz wszyscy czekają na stanowisko Rosji, która zobowiązała się przygotować projekt zmian swoich wewnętrznych przepisów.

Źródło: Zrzeszenie Polskich Przewoźników Drogowych w Polsce

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy