Czy system Galileo zrewolucjonizuje nawigację?

MAGAZYN

Czy system Galileo zrewolucjonizuje nawigację?

Na przełomie grudnia 2016 i stycznia 2017, swoje pierwsze usługi zaczął oferować system Galileo. Czym jest, i co to dla nas oznacza?

Nawigacje, smartfony, tablety – wszystkie mobilne urządzenia, które mogą łączyć się z internetem i wykorzystywać system satelitarny do określania pozycji, korzystają najczęściej z amerykańskiego GPS-u lub jego rosyjskiego odpowiednika GLONASS. Cywilną alternatywę postanowiła zbudować Unia Europejska. To jest właśnie Galileo.

Czy te systemy w ogóle się czymś różnią? Zgodnie z założeniami – Galileo jest znacznie bardziej precyzyjny. Zawdzięcza to nowoczesnym zegarom, które pozwalają sobie na sekundowe opóźnienie raz na kilka milionów lat. Praktycznie oznacza to ogólnie dostępną nawigację, określającą pozycję z dokładnością do 1 metra.

Galileo oferuje także silniejszy sygnał. Na pewno znacie ten moment, gdy Wasza nawigacja urywa się w długim tunelu czy głębokim lesie? Dla Galileo nie będzie to problemem, co ma dodatkowo znaczenie w akcjach ratunkowych. Sygnał będzie odbierany także w wysokich górach, jak i wnętrzach budynków.

Wygląda na to, że choć system pełną sprawność uzyska w 2020, gdy na orbicie będzie 30 dedykowanych do tego zadania satelitów, już teraz Europa może być dumna z tak innowacyjnego projektu. Jego wdrażanie zajęło 17 lat!

Urządzenia kompatybilne z geolokalizacją Galileo, już pojawiają się na rynku, jak np. niektóre procesory Qualcomm, czy Exynos8890 znajdujący się w Samsungu 7. Musimy jednak jeszcze trochę poczekać, zanim produkcja urządzeń umożliwiających nam korzystanie z Galileo, będzie powszechnym standardem.

My nie możemy się doczekać!

 

Źródło: portal pb.pl

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy