Najstarsza ciężarówka w Polsce - Daimler 1913.

MAGAZYN

Najstarsza ciężarówka w Polsce - Daimler 1913.

Gottlieb Daimler - wynalazca samochodu - wiedział, że prawdziwa przyszłość jego wynalazku zależy od transportu towarów. W 1898 roku przedsiębiorstwo Daimler-Motoren-Gesellschaft wyprodukowało pierwszą ciężarówkę na świecie.

A potem poszło jak z płatka. Zwłaszcza gdy okazało się, że silnik spalinowy bije na głowę dotychczas używane parowe. Rozwój przemysłu na początku XX wieku coraz bardziej był napędzany przez transport. Nie wszystko dało się przewieźć koleją, a ciężarówki stawały się nowocześniejsze, szybsze, silniejsze. Nasz bohater powstał prawdopodobnie między 1913 a 18 rokiem - zawierucha historii pozbawiła go jakichkolwiek tabliczek. Sprawę utrudnia również to, że wówczas produkowano zazwyczaj same podwozia, które inne firmy dostosowywały do konkretnych zadań. Polski Daimler, który jest jedną z najstarszych ciężarówek w kraju, trafił do wojska. Gotowe podwozie powstałe w niemieckich zakładach DMG, trafiło do firmy zbrojeniowej, która wzmocniła m.in. ramę i przystosowała wóz do zabudowy działa. Ciężarówka nadawała się do tego doskonale, prawdopodobnie mogła przewieźć 5 ton z prędkością 15-20 km/h. To „druga generacja” aut transportowych - posiadała już czterocylindrowy silnik, choć składający się dwóch osobnych bloków połączonych jednym karterem. Wcześniejsze konstrukcje Daimlera miały jednostki dwucylindrowe. Kolejną nowością był most napędowy - w tym egzemplarzu specjalny, wzmocniony i blokowany na sztywno, z ramą w pozycji bojowej działa, tak aby autem nie bujało przy odrzucie. Starsze konstrukcje zaś, miały napęd łańcuchowy.

Tak przygotowany Daimler, walczył w Armii Cesarstwa Niemieckiego w czasie I Wojny Światowej. Po 1918 roku, pozostał na terenach świeżo utworzonej II Rzeczpospolitej i niewykluczone, że pomagał Wojsku Polskiemu w odparciu bolszewickiego ataku w 1920 r. Po obronie kraju przed Sowietami, Daimlera przeniesiono do innej służby, ale został wśród mundurowych. Przebudowano go na wóz strażacki – służył mieszkańcom stolicy niemal do wybuchu II wojny światowej, choć był już mocno przestarzały. Po odzyskaniu niepodległości znalazł się w Łazienkach, gdzie stanowił element placu zabaw, aż w połowie lat 70-tych matki nie zaczęły się skarżyć, że powoduje kontuzje ich pociech. Wtedy schowano resztki auta na zapleczu, gdzie powoli było rozkradane. Dzięki prof. Kwiatkowskiemu (ówczesny dyrektor Łazienek Królewskich), auto przekazano na przełomie lat 70. i 80. Zbigniewowi Mikiciukowi, który już wtedy zbierał i ratował przed przetopieniem nietypowe i leciwe pojazdy. Niestety, trafiła do niego już tylko rama z kołami i resztkami blach. Leżący pod płotem warszawskiej remizy silnik, zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Do samochodu dopasowano inny silnik ze skrzynią biegów, oraz dobudowano skrzynię i drewnianą szoferkę, na wzór używanych na początku XX wieku. Dzięki temu, Daimler stał się prawdopodobnie najstarszą jeżdżącą ciężarówką w Polsce. Nie jest w 100% oryginalny, jednak niesamowita historia jaką może opowiedzieć brzmi lepiej, gdy widzimy go sprawnego, niż leżącego jako kupka złomu za garażem. Auto można podziwiać w wielu produkcjach filmowych, m.in. w ekranizacji „Przedwiośnia”, czy serialu „Bodo”. Jeśli chcesz jednak zobaczyć go na żywo, wystarczy odwiedzić Muzeum Motoryzacji w podwarszawskich Otrębusach.

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy