Od ośmiu lat tworzą zespół: Grzegorz Zakrzewski i jego Actros

Panorama

„Milioner”.

Grzegorz Zakrzewski, kierowca, który od 17 lat jeździ w firmie Agromex, przejechał swoim Actrosem już ponad milion kilometrów – zajęło mu to osiem lat.


Grzegorz jeździ „milionowym” Actrosem od nowości, od ośmiu lat. Zna go więc doskonale. – To świetna ciężarówka – bardzo wygodna do mieszkania, a to ważne, bo w trasie spędzam zwykle około 10 dni i w tym czasie w kabinie muszę spać, jeść, odpoczywać.

A także gotować, bo kierowca musi umieć i to: ja akurat specjalizuję się w zupach, najczęściej gotuję rosół, bo polską kuchnię lubię najbardziej.

W Actrosie mam do tego wszystkiego odpowiednią przestrzeń, w porównaniu do innej marki, którą wcześniej jeździłem.



Kierowca ze Zduńskiej Woli pracuje w zawodzie od 21 lat i z największym sentymentem wspomina trasy na południe Europy. – Wspaniale było jeździć do Hiszpanii, na południe Francji – Barcelona, Madryt, Bordeaux… to piękne miejsca i cieszę się, że mogłem je zobaczyć.

Ale teraz też nie narzekam, bo jeździmy do Anglii i Szkocji – tam też jest ładnie, choć może pogoda gorsza – uśmiecha się Grzegorz, który Szkotom zawoził m.in. rury służące do budowy wodociągów z tamtejszych jezior dla okolicznych miejscowości. – Byłem nawet w okolicach Loch Ness, ale słynnego potwora nie widziałem.



Wierny towarzysz: Actros 1844.

Wszędzie tam, na nieraz nie najlepszych drogach, towarzyszył mu jego Actros 1844 z 2012 roku z automatyczną skrzynią biegów, klimatyzacją i średnią kabiną. I nigdy go nie zawiódł. – Jeśli chodzi o bezawaryjność to Mercedes zdecydowanie wygrywa.

Oczywiście to się nie dzieje samo: o auto trzeba dbać, w naszej firmie po każdej trasie mechanicy wszystko dokładnie sprawdzają, zużycie części eksploatacyjnych jest na bieżąco monitorowane. Dlatego kiedy ruszam w drogę, mogę być spokojny o stan pojazdu. A jeździ się nim rewelacyjnie, więc nie zamieniłbym go na nic innego – chyba że na nowszego Mercedesa!



Fotos: Krzysztof Skłodowski

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy