Najbardziej zakorkowane miasta w Europie

ranking

Najbardziej zakorkowane miasta w Europie.

Stanie w drogowych zatorach, korkach to często codzienność większości z nas. Słynne są już miejsca i konkretne odcinki dróg, w których prawdopodobieństwo złej sytuacji na drodze jest niemal gwarantowane. Sprawdźcie, które miasta w Europie uznano za najbardziej zakorkowane w minionym roku.


Dlaczego korki powstają na drogach? Można tutaj wymienić wiele czynników. Oprócz zdarzeń losowych, jak kolizje i wypadki samochodowe, duży wpływ na zatłoczenie jezdni mają: wielkość miasta, liczba poruszających się samochodów, natężenie w tzw. „godzinach szczytu”, czy chociażby nieprawidłowe zaplanowanie sieci infrastruktury drogowej. Analizy natężenia ruchu jako przyczynę wskazują także nieodpowiednie wykorzystywanie nowoczesnej technologii przez zarządców dróg – mowa tutaj na przykład o sygnalizacji świetlnej

Winni są też sami kierowcy. Często prowadzący pojazd nie zdają sobie sprawy, że nieprzemyślany, nagły manewr wymusza gwałtowną reakcję na innych uczestnikach ruchu drogowego. W konsekwencji kierowca poruszający się za Tobą musi na przykład nagle wcisnąć hamulec, a kolejny w kolejce może już nie zdążyć tego zrobić. Kończy się to stłuczką lub nawet karambolem kilku aut. Najważniejsze więc, by na drodze myśleć trzeźwo i świadomie podchodzić do możliwych konsekwencji.

Ranking TomTom Traffic Index 2020.

Najnowszy raport TomTom Traffic Index kolejny raz przedstawia swoje dane z analizy natężenia ruchu drogowego. Raport z 2020 roku objął 416 miast w 57 krajach. Czego się z niego dowiadujemy? Główny przekaz jest taki, że w skutek pandemii Covid-19 i okresowego zamknięcia dużej części światowych gospodarek, ruch na drogach znacząco zmniejszył się w porównaniu do sytuacji z 2019 roku.  Nie znaczy to jednak, że korki nie występowały.

Poniżej prezentujemy pierwszą trójkę najbardziej zakorkowanych miast w Europie.

1.       Moskwa (Rosja).

Mieszkaniec Moskwy przeciętnie spędza w korkach 4 godziny dziennie, a średni czas podróży wydłuża się o 54 % w porównaniu do najmniejszego ruchu na drodze. Problem wynika z braku chęci przesiadania się do komunikacji miejskiej czy też zamiany auta na rower. Zdarza się, że niektórzy kierowcy traktują korek jako mobilne miejsce pracy.

2.       Stambuł (Turcja).

W Stambule główną przyczyną korków jest ignorancja przez kierowców przepisów drogowych (nieprzepisowa prędkość, niestosowanie się do znaków drogowych, wyprzedzanie na „trzeciego”).  Częste używanie klaksonów powoduje chaos oraz poczucie zagrożenia, co przyczynia się do hamowań. Stambuł zaliczany jest do bogatych miast, w związku z tym mieszkańcy chętnie kupują samochody, co sprawia, że zwiększa się liczba pojazdów na drodze.

3.       Kijów (Ukraina).

Przejazd trasy na terenie Kijowa wydłuża się średnio o 51% w stosunku do sytuacji, gdy ruch na drodze jest najmniejszy. Największe korki w Kijowie zanotowano w tym roku 18 grudnia. Statystyki pokazują również, kiedy drogi były najbardziej puste: przypadło to na czas pierwszej fali pandemii, od marca do końca maja.

Sytuacja w Polsce.

Choć żadne z polskich miast nie znalazło się na podium najbardziej zatłoczonych miast w Europie, to daleko dalej nie musieliśmy szukać. Na 8. miejscu w rankingu znalazła się Łódź, z czasem przejazdu o 42% dłuższym w porównaniu do najmniejszego ruchu na drodze. We wszystkich dużych miastach w Polsce zanotowano jednak zmniejszenie się natężenia ruchu w stosunku do roku 2019. Ruch zmalał najbardziej w Poznaniu, Warszawie i Krakowie.


źródło: auto-swiat.pl; wyborkierowcow.pl

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy