Śląska firma Epo-Trans zyskuje dzięki systemowi PPC

Samochody i technologia

W poszukiwaniu oszczędności.

Po udziale w teście „Eco-BESTia” tyska firma Epo-Trans Logistics zamówiła 25 nowych Actrosów 1845 z Euro VI. Wyposażone w Predictive Powertrain Control (PPC) ciągniki dowodzą, że są mistrzami oszczędności.

Przewiduje topografię. Predictive Powertrain Control (PPC) automatycznie rozpoznaje wzniesienia i spadki i dopasowuje do nich prędkość oraz strategię zmiany biegów. W ten sposób nowe Actrosy firmy Epo-Trans jeżdżą jeszcze oszczędniej.


Współczesne samochody ciężarowe stają się coraz bardziej wymagające wobec kierowców. Aby mogły pokazać wszystkie swoje możliwości, zwłaszcza te związane z ograniczaniem zużycia paliwa, kierowcy muszą wiedzieć, jak właściwie posługiwać się tymi wszystkimi systemami, w które są wyposażone – tłumaczy Piotr Ozimek, założyciel i prezes firmy Epo-Trans Logistics z Tych. – Nie mogą jeździć „po swojemu”, tak jak robili to wcześniej. Najlepsza technologia może być wsparciem tylko dla tego, kto wie, jak z niej korzystać. Ale gdy już się z nią zapozna, odpowiednie systemy mogą znacznie ułatwić życie kierowcy. Na przykład Predictive Powertrain Control w nowym Actrosie, który przejmuje od kierowcy część strategicznego myślenia o ekonomicznej jeździe. I robi to naprawdę doskonale.

Predictive Powertrain Control (PPC) to system, który nawet mniej doświadczonym kierowcom pozwala na znaczące oszczędności zużycia paliwa, podnosząc wydajność i zwiększając komfort pracy. PPC wykorzystuje dane topograficzne trasy przejazdu i śledzi ją za pomocą satelitarnego systemu lokalizacji oraz mapy drogowej 3D. System w znacznym stopniu wykracza poza funkcjonowanie konwencjonalnego tempomatu, bo potrafi rozróżniać wzniesienia i płaskie odcinki dróg. Co więcej, Predictive Powertrain Control steruje też pracą automatycznej skrzyni biegów Mercedes PowerShift 3. Poprzez rozpoznanie drogi system może optymalizować punkty przełączania biegów i prędkość ustawioną na tempomacie, a to dotychczas całkowicie zależało od stylu jazdy kierowcy.

Mapa 3D pozwala też m.in. na jak najszersze zastosowanie reguł eko jazdy, np. dotyczących pokonywania wzniesień: pierwsza z nich mówi, by zdjąć nogę z gazu przed wierzchołkiem, co pozwala na znaczące oszczędności paliwa i wiąże się z niewielką stratą czasu. Inna nakazuje przyspieszyć odpowiednio wcześniej przed dojechaniem do wzniesienia, co pozwala uniknąć zmiany biegu podczas dojeżdżania do szczytu. Efekt? Niższe zużycie oleju napędowego i krótsza podróż. PPC wprowadza w życie to, czego wielu kierowców nawet nie wie!

Aby zapoznać klientów z zaletami nowego Actrosa i jego systemów, Mercedes-Benz Polska stworzył program „Eco-BESTia”. Dzięki niemu można wybrać się na jazdę próbną nowym Actrosem z Euro VI. Program ten od dotychczasowych jazd testowych różni się filozofią. Ma udowodnić, że maksymalne oszczędności możliwe są tylko poprzez współpracę trzech czynników: nowoczesnej technologii, znakomicie wyszkolonych kierowców i stałego nadzoru telematycznego. „Eco-BESTia” ma pokazać, że nowy Actros jest absolutnym mistrzem efektywności.


Epo-Trans Logistics S.A. w skrócie.

Firma z siedzibą w Tychach powstała 1 kwietnia 1987 r., na początku zajmując się koncesjonowanymi przewozami krajowymi. Za kierownicą jedynego samochodu siadał sam właściciel, Piotr Ozimek. Transformacja pozwoliła tyskiej spółce przestawić się na transport międzynarodowy – pierwszy kurs na trasie Katowice-Essen wykonano 20 września 1990 r. Obecnie w barwach Epo-Transu jeździ ok. 200 zestawów, wśród których 59 ma na masce logo Mercedesa. 25 nowych Actrosów jest wyposażonych w system Predictive Powertrain Control (PPC).

www.epo-trans.com.pl


Również Epo-Trans wziął udział w teście „Eco-BESTia”, a jego wyniki na tyle zadowoliły prezesa, że po jego zakończeniu firma kupiła 25 nowych Actrosów 1845 z Euro VI i PPC. – Mieliśmy bardzo dobre doświadczenia z Actrosami poprzedniej generacji, dlatego jako jedna z pierwszych firm w Polsce zamówiliśmy cztery sztuki nowego modelu z kabiną GigaSpace. Spisują się świetnie, to naprawdę klasa „S” wśród samochodów ciężarowych, a w rankingach zużycia paliwa są w czołówce. Materiał do porównania jest, bo flota Epo-Trans to dziś ok. 200 zestawów – mówi Piotr Ozimek.

Przedsiębiorca zwraca ogromną uwagę na ekonomiczną eksploatację firmowych samochodów i dla każdego pojazdu prowadzi odrębne statystyki. – Na zróżnicowanych trasach po Europie w styczniu i lutym 2014 r. średnie zużycie paliwa Actrosów z Euro V sięgnęło 27,34 l/100 km. Wcześniejsze doświadczenia z pojazdami innych marek pokazały, że te wyposażone w silniki Euro VI palą nieco więcej od poprzedników. Dlatego byłem bardzo ciekawy testu nowego Actrosa z Euro VI wyposażonego w PPC na trasach, po których na co dzień przemieszczają się nasze ciężarówki: do Anglii, Hiszpanii i Włoch.

Wcześniej nowe rozwiązania techniczne testował sam szef. Na przykład wyruszył samodzielnie w trasę do Włoch, by sprawdzić możliwości pierwszych nowych Actrosów, które pojawiły się w Epo-Transie dwa lata temu. Testami możliwości elektronicznych systemów wspomagających kierowcę w najnowszym Actrosie zajął się jednak kto inny: specjalista eko jazdy i zdobywca I miejsca w europejskim finale konkursu The Drivers’ Fuel Challenge 2012 – syn właściciela Epo-Transu, Paweł Ozimek.


Co z tego wynikło? Jak przyznaje Piotr Ozimek, przy maksymalnej koncentracji i wykorzystaniu wszystkich umiejętności doświadczonego kierowcy, zużycie paliwa w samochodzie z włączonym PPC było takie samo jak przy wyłączonym. – Ale który kierowca będzie w stanie przez kilka godzin być tak skoncentrowanym na stylu jazdy, by nie popełniać żadnych błędów? To jest fizycznie niemożliwe – mówi. – PPC się nie męczy, myśli cały czas, a przede wszystkim nie trzeba być mistrzem, by osiągać dzięki niemu dobre rezultaty. Takimi samymi oszczędnościami może pochwalić się nawet przeciętny kierowca – tłumaczy Piotr Ozimek. Jakie rezultaty osiągnięto? – Nasze pomiary mówią, że zyskujemy ok. 0,5 litra oleju na 100 kilometrów. To – przy blisko 150 tysiącach kilometrów przejeżdżanych średnio przez ciągnik – przemawia do naszej wyobraźni. A może uda się osiągnąć jeszcze więcej? – mówi prezes Epo-Transu.

Piotr Ozimek poszukiwanie sposobów podniesienia efektywności ma we krwi – nie na darmo kształcił się na Politechnice Łódzkiej w dziedzinie konstrukcji samochodów i ciągników. Jako inżynier jest twórcą kilku patentów związanych z modyfikacjami konstrukcji przyczep i naczep, w tym innowacyjnego systemu BDE (skrót od nazwy Bardzo Duża Ekonomika) służącego do przewozu urządzeń AGD. Przebudowana według jego pomysłu naczepa MEGA zamiast 180 jest w stanie pomieścić 231 jednostek, co oznacza podniesienie jej pojemności i – co za tym idzie – wydajności transportu aż o 28 proc.

Wszystko zgodnie z przepisami. To taki sam powód do dumy jak ten, że dobrze wyszkoleni kierowcy w Epo-Transie potrafią ekonomicznie jeździć. – Przy obecnych stawkach za przewozy zarówno wysokość spalania, jak i możliwość zabrania większej ilości towaru jest bardzo ważna dla ostatecznego wyniku przedsiębiorstwa – przekonuje prezes Piotr Ozimek. – Dlatego sami próbujemy kreować innowacje i podobnych rozwiązań poszukujemy u innych. Predictive Powertrain Control jest doskonałym przykładem systemu, który pomaga firmom transportowym w podniesieniu ich efektywności. A tego właśnie potrzebujemy.

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy