„Sojusz drogowy” – czy polscy kierowcy mają się czego obawiać?

MAGAZYN

„Sojusz drogowy” – czy polscy kierowcy mają się czego obawiać?

Porozumienie 9 państw Unii (Francji, Niemiec, Belgi, Luksemburga, Austrii, Włoch, Danii, Szwecji i Norwegii) podpisane przez ich Ministrów Transportu, nazywane jest potocznie „sojuszem drogowym”. Czego dotyczy, oraz co oznacza to dla Polski?

W założeniu, państwa unijne chcą walczyć o równe traktowanie pracowników w krajach europejskich – z tzw. dumpingiem socjalnym, oraz współdziałać przy kontrolowaniu przewoźników. Nadzór ten oczywiście, wymierzony byłby głównie w kraje z rejonu Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. Polskę. To właśnie przewoźnicy z tych krajów są najbardziej konkurencyjni.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych zapisów, jest zakaz odpoczynku w kabinie ciężarówki po tygodniu pracy. Oznaczałoby to, że polscy kierowcy byliby zmuszeni do powrotu do kraju, lub ponoszenia dodatkowe kosztów noclegu. Zwolennicy mówią o „pladze” parkingów-noclegowni, a przeciwnicy – porównują ten zakaz do rzeczywistości na morzu – czy marynarze też powinni zawijać do portów po tygodniu pracy? – pytają.

Przeciwnikiem zawartego „sojuszu drogowego” jest Polska, która wraz z innymi państwami naszego regionu uważa, że jest ono sprzeczne z zasadami wolnej konkurencji, i jest objawem niepotrzebnego protekcjonizmu ze strony krajów zachodnich. Nasza dyplomacja zatem, organizuje koalicję tych 11 państw (Bułgarię, Chorwację, Czechy, Estonię, Grecję, Węgry, Litwę, Rumunię, Słowację i Słowenię), które będą się sprzeciwiać wprowadzeniu przepisów, jako szkodliwych dla wzrostu gospodarczego w całej Unii.

Przy jednomyślności wymienionych państw – porozumienie zostało zaskarżone do Komisji Europejskiej.

Na ten moment nie znamy rozwiązania i decyzji Unii w tej wrażliwej materii. Pewne jest, że będziemy pisać o tej sprawie na RoadStars!

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy