Wszystko, co powinieneś wiedzieć o frytkach

magazyn

Wszystko, co powinieneś wiedzieć o frytkach.

Dziś o ulubionym i znanym na całym świecie daniu. Daniu tak prostym, że można się zastanawiać, jakim cudem zasłużyło sobie na własne muzeum? W końcu to tylko pokrojony, smażony, poczciwy ziemniak. A jednak ogromna popularność tego dania i fakt, że jest po prostu pyszne, sprawia że chętnie dowiemy się czegoś więcej. O czym mowa? To oczywiście frytki!


Chrupiąca, złocista skórka i miękkie, parujące wnętrze. Idealna frytka. Okazuje się być tak cenna, że o pierwszeństwo w jej wymyśleniu spierają się dwa kraje – Belgia i Francja. To w Belgii właśnie można odwiedzić Muzeum Frytek, o którym wspominaliśmy w tym artykule.

Francuzi powiadają, że frytki wytwarzane były u nich już w czasach Rewolucji Francuskiej. Belgowie jednak odpierają, że receptura smażenia pokrojonego ziemniaka w tłuszczu (pierwotnie w łoju wołowym) powstała w ich kraju w XVII w. Receptura ta uwzględnia dwukrotne smażenie ziemniaków - i do dziś belgijskie frytki podawane są w ten sposób. Uznaje się raczej właśnie to belgijskie pierwszeństwo. Już w 1857 roku powstał tam pierwszy bar z frytkami.

Zasadniczo – posiłek przygotujesz z każdego rodzaju ziemniaka. Ale jeżeli zależy Ci na najlepszych walorach smakowych i odpowiedniej konsystencji, przyjrzyj się dokładniej konkretnym odmianom. Na frytki najlepiej nadadzą się te z typów A lub AB. To oczywiste, że w większości przypadków na co dzień nie wiemy nawet, jakiego typu kartofle kupiliśmy. Możemy to jednak sprawdzić przez przekrojenie ziemniaka i potarcie o siebie miąższu dwóch połówek. Jeżeli będzie się kleił – jest to prawdopodobnie typ C – kulinarnie najlepszy do gotowania i puree. Jeżeli zaś wysączy się woda – nada się na sałatki i właśnie frytki.

Kariera frytek w USA rozpoczęła się w momencie, gdy przywiózł je tam z Europy Thomas Jefferson. Ale dopiero w latach 20-tych szturmem zdobyły serca (i żołądki) tamtejszych mieszkańców. I wciąż są tam niesamowicie popularnym daniem! Szybko stały się symbolem najbardziej znanego na świecie fast-foodu, czyli McDonald’s-a. Od początku niezwykle pieczołowicie podchodzono tam do procesu przygotowania frytek - pierwszy raz zastosowano smażenie w oleju o temperaturze aż 325⁰C. Tajemnica smaku frytek z tego konkretnego miejsca polega także na doborze konkretnej odmiany ziemniaka oraz specyficznej mieszanki olejów do smażenia. Podobno koncern sprzedał już ponad 4 tryliony frytek.

Ponieważ frytki są smażone w oleju, możecie spodziewać się, że najlepszego wpływu na nasz zdrowie nie mają. Skutkiem spożywania frytek mogą być zmiany miażdżycowe spowodowane nasyconymi kwasami tłuszczowymi pochłanianymi wraz z przysmakiem. Innym zagrożeniem jest powstający w czasie przyrządzania akrylamid. Zbyt częste spożywanie frytek zwiększa też zachorowalność na raka wątroby. Ale – ciekawostka – frytki mogą nam za to pomóc, jeśli borykamy się z problemem... łysienia! Nie o same frytki jednak tu chodzi, a o substancję dodawaną do frytkownic. Pamiętajmy jednak, że bilans korzyści i strat w przypadku frytek nie wychodzi dla nich optymistycznie.

Nie zmienia to faktu, że wszyscy – czy z keczupem, czy z solą – po prostu uwielbiamy ten smak!


źródła: gazetawroclawska.pl; zimniak-bonin.pl; faktopedia.pl; kobieta.wp.pl; wikipedia.pl;

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy