Zdobywca RoadStars Trophy Erick Poutsma o swojej pracy w czasach pandemii i społeczności RoadStars

Holender jest w czołówce uczestników Trophy, którzy spotykają się np. na Truck Grand Prix lub targach IAA Nutzfahrzeuge. „To wspaniałe. Mamy razem wiele wspaniałych wspomnień”, mówi. „Szczególnie z kolegami, którzy byli wtedy ze mną na finałach w Rumunii. Do dziś mamy ze sobą kontakt. Chociaż od Trophy upłynęło już prawie sześć lat.”

Dzięki Trophy bardzo się do siebie przywiązaliśmy.

Z niektórymi uczestnikami Erick jest w kontakcie nawet codziennie. Grupa czatowa z innymi finalistami z tamtych czasów nigdy nie milknie. Zadania, które musieliśmy wykonać jako grupa w Rumunii, po prostu nas do siebie zbliżyły. Offroadowe tory przeszkód, pełne hamowanie na mokrej nawierzchni, jazda z zawiązanymi oczami – finał wymagał od uczestników naprawdę wiele. „Tego się nie zapomina. Dla mnie Trophy było naprawdę czymś wyjątkowym. Oprócz tego, że poznałam nowych przyjaciół, miałam wiele dobrych doświadczeń.”

Podróż motocyklem przez Rumunię.

Podczas wycieczek po Karpatach był pod wrażeniem tego kraju. „Generalnie od tego czasu bardziej interesuję się Europą Wschodnią. W 2019 roku byłem ponownie w Rumunii z żoną na motocyklu. Trophy podsunęło mi pomysł” – mówi Erick, który mieszka w pobliżu Groningen. Objechać miejsca, w których odbywał się Trophy. „Kiedy przejeżdżaliśmy Trasą Transfogarską, od razu przypomniałam sobie tamten czas. Oczywiście obowiązkowo zaliczyliśmy postój nad jeziorem polodowcowym.”

W swojej codziennej pracy Erick kursuje głównie po Niemczech. Jego tydzień pracy zaczyna się zazwyczaj w niedzielę wieczorem. W piątek po południu wraca do żony do prowincji Groningen. Swoim Actrosem przemierza Holandię w kierunku Berlina i z powrotem, czasem zahaczając o Hamburg. Ale często porusza się autostradą A2. Jeszcze kilka lat temu jeździł po brytyjskich drogach, przełamując swoim Actrosem przebieg miliona kilometrów. Jednak gdy nastał Brexit, postanowił przenieść się do swojej obecnej firmy przewozowej.