Unimogi pokonują lód i ogień w Kumbrii

Administracja Kumbrii, której obszar rozciąga się na skaliste grzbiety Krainy Jezior oraz na spory kawałek dzikich Północnych Gór Pennińskich, potrzebuje naprawdę solidnych i mocnych pojazdów do usuwania śniegu i lodu z tamtejszych dróg.

Biorąc pod uwagę skalę tego zadania trudno się dziwić, że Highways Agency do ciężkich bojów o przejezdność szos w swoim powiecie wysyła dwa Unimogi z napędem na wszystkie koła.

Wiosną te wielofunkcyjne terenowe ciężarówki nie wypoczywają. Zamiast bowiem odstawić je do garażu i czekać na ponowny spadek temperatur, rada gminy zdejmuje z nich osprzęt do posypywania i odśnieżania dróg, a w zamian montuje zbiorniki na wodę, pompy i węże. Z takim wyposażeniem Unimogi są gotowe do akcji gaśniczych w najtrudniej dostępnych zakątkach torfowisk i lasów.

Eksploatowane w Kumbrii Unimogi U500 są obecnie wyposażone w zbiorniki soli i piasku o pojemności 5 m³ i zabudowy posypywarkowe firmy Econ. Z przodu można domontowywać odśnieżarki frezowo-wirnikowe firmy Kahlbacher z austriackiego Kitzbühel (a tam znają się na śniegu!) albo pługi śnieżne firmy Cuthbertson.

W kwietniu zastąpią je zbiorniki na wodę o pojemności 4 tysięcy litrów i wysokociśnieniowe pompy zraszające firmy Angloco, wraz ze stelażami do przewożenia narzędzi gaśniczych takich jak siekiery i tłumice. Od tego momentu załogę Unimogów będą stanowić kumbryjscy strażacy i służby ratownicze – aż z początkiem kolejnej zimy znów nastąpi zmiana ról.

David Jenkinson, koordynator usług transportowych w radzie gminy, mówi: „Unimogi bardzo dużo potrafią i stanowią naprawdę jedyny sensowny wybór na ten rodzaj terenu, z jakim mamy tu do czynienia. Przez całą zimę doskonale spisują się na wysokich górskich trasach Kumbrii, niezależnie od pogody, a latem dojeżdżają do pożarów oddalonych o mile od najbliższej szosy”.

Stosunkowo kompaktowe gabaryty Unimogów bardzo się przydają, gdy trzeba wykonywać jakieś prace na wąziutkich ulicach hrabstwa, mając po obu stronach wysokie skarpy albo kamienne mury.

„Używaliśmy Unimogów już wcześniej, dlatego nasi kierowcy są z nimi obeznani”, kontynuuje Jenkinson. „Ale U500 są najlepszymi, jakie znamy. Mają świetnie zaprojektowane kabiny, przyjazne dla użytkownika i z doskonałą widocznością we wszystkich kierunkach; znakomicie spisują się w każdych warunkach. Nawet w gęstej zamieci, na stromych, błotnistych zboczach, a także na zboczach z głębokimi bruzdami Unimogi są po prostu nie do zatrzymania”.

Tradycja dzielności terenowej tego ikonicznego pojazdu sięga ponad 70 lat wstecz. Odkąd w roku 1946 wprowadzono na rynek pierwszy model, inżynierowie Mercedes-Benz poddawali go nieustannym ulepszeniom, dzięki czemu Unimog plasuje się dziś w terenowej czołówce. Dziś słynie szeroko jako pojazd na każdy rodzaj podłoża, a jego sława potwierdza się w najsurowszych warunkach eksploatacji.

Istnieją dwie główne wersje Unimogów: nośnik narzędzi z punktami mocowania z przodu, z tyłu i z boku, oraz bazowa ciężarówka przystosowana do różnych innych zabudów. Wszystkie Unimogi mają podwozie 4x4 z pojedynczymi kołami tylnymi, które podążają w śladzie kół przednich.

Masa całkowita tych pojazdów wynosi od 7,5 do 16 ton, moc silnika od 156 do 300 KM. Skrzynię biegów mają elektropneumatyczną, z maksymalnie ośmioma biegami do jazdy w przód i ośmioma wstecznymi, lub automatyczną.

Bernhard Dolinek, szef działu Special Trucks / Unimog w Mercedes-Benz UK, mówi: „Na przykładzie maszyn, których używa administracja powiatowa w Kumbrii, doskonale widać, jakie korzyści daje zdolność adaptacyjna Unimogów. Tutejsze U500 bez kłopotu radzą sobie z najróżniejszymi zadaniami, co jest znacznie korzystniejsze, niż stosowanie oddzielnego podwozia do każdego rodzaju robót”.