Paliwa zapachowe – tankowałbyś?

MAGAZYN

Paliwa zapachowe – tankowałbyś?

Być może nas kierowców zapach benzyny nie drażni, ale wiele osób ma problem z zapachem stacji benzynowej i paliwa. Umówmy się – nie są to przyjemne zapachy.

Niektórzy upierają się, że zapach benzyny lubią, że ich kręci. Natomiast jest tu niewątpliwie przestrzeń na wykorzystanie aroma-marketingu, który coraz chętniej wdziera się w kolejne branże. Kluczem jest oddziaływanie na zmysły, a ponieważ działamy już na słuch i wzrok, przyszedł też czas na zapach. Do tej pory jednak, zapachy stosowane są głównie dla usług i artykułów spożywczych, a także w sklepach z wyposażeniem domu.

Niedawno branżowe portale zapaliły się od wiadomości, że jedna z sieci stacji benzynowych ma zamiar wprowadzić innowacyjne paliwa z dodatkami zapachowymi.

Pierwsze dwa testowe zapachy, owoce tropikalne oraz świerk, miałyby być rzekomo wprowadzone od wakacji. Portale nie zauważyły lub nie chciały zauważyć, że to był primaaprilisowy żart koncernu. Miło jednak snuć marzenia. Czy taki zabieg miałby sens? Czy zwiększyłby sprzedaż? Czy chcielibyście dopłacać do paliwa za to że jest pachnące?

W rzeczywistości – owszem, paliwa zapachowe są używane i to powszechnie, ale póki co w domowych biokominkach. Na stacjach benzynowych natomiast z zapachami mamy do czynienia jedynie wewnątrz budynku, kiedy nasze nozdrza atakuje aromat kawy i hot-dogów.

Nas ciekawi, czy kiedykolwiek technologia sprawi, że nawet spaliny będą pachnące?

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy