Pan Wojtek Sobala o tradycjach w rodzinnej firmie i swoim Actrosie 1851

reportaż

Pan Wojtek Sobala o tradycjach w rodzinnej firmie i swoim Actrosie 1851.

Naszym bohaterem jest Pan Wojtek, kierowca zawodowy realizujący się w rodzinnej firmie, której pasją są pojazdy marki Mercedes-Benz. O zawodzie kierowcy, codzienności w trasie, marzeniach i pojazdach Pana Wojtka przeczytacie poniżej.


Pan Wojciech Sobala ma 27 lat i pochodzi z Piekar Śląskich. Tam też pracuje jako kierowca zawodowy w rodzinnej firmie transportowej, którą prowadzi jego tata.


Początek przygody z transportem.

Rozmowę z Panem Wojtkiem rozpoczynamy od pytania, skąd wziął się w jego życiu pomysł, by pracować w zawodzie kierowcy. - Moja przygoda z transportem ciężkim zaczęła się w zasadzie w momencie urodzenia.  Przy naszym rodzinnym domu, tu, gdzie mieszkam, znajduje się również siedziba naszej firmy. To było więc raczej przeznaczenie, a nie do końca wybór – śmieje się Pan Wojtek. – Prawo jazdy zdobyłem w wieku 21 lat, wcześniej zajmowałam się naprawą i konserwacją ciężarówek w firmie.

Jak wyglądały pierwsze trasy? - Tydzień po otrzymaniu wszystkich uprawnień zacząłem pracę w trasie jako kierowca zawodowy. Pojechałem wtedy w podwójnej obsadzie z najbardziej doświadczonym kierowcą z firmy, który doszkolił mnie w technice jazdy i procedurach na załadunkach i rozładunkach. Po 3 tygodniach jeździłem już sam w ruchu międzynarodowym - tylko takie trasy wykonuję do dzisiaj.


Codzienność w trasie.

Pan Wojtek w trasie spędza tygodniowo około 4-5 dni. Zazwyczaj pracuje jako kierowca od poniedziałku do czwartku lub piątku. – Przez resztę tygodnia zajmuję się naprawą i tuningiem samochodów – komentuje nasz bohater. - Aktualnie zajmuję się jeszcze szkoleniem świeżo upieczonych kierowców w firmie wraz z moją narzeczoną. Zdobyła ona uprawnienia rok po mnie i także jeździ zawodowo oraz zajmuje się spedycją.



Typowe, codzienne zadania Pana Wojtka polegają na transporcie przeciwwag dźwigów z Polski do Niemiec. Kolejny krok to z kolei transport osprzętu do dźwigów i koparek – zazwyczaj do portu w Hamburgu lub w Bremerhaven. Pan Wojtek dodaje jednak, że obecnie coraz częściej wykonuje też transport ładunków niebezpiecznych ADR na trasie Polska-Austria. Trzeba więc przyznać, że jego zadania są różnorodne, jednak każde z nich wymagające. Odpowiednie umiejętności, doświadczenie i niezawodny sprzęt to konieczność.

Pasja do pojazdów z gwiazdą.

W trakcie naszej rozmowy Pan Wojtek wspomina pojazdy, jakie miał okazję przetestować od początku swojej przygody z transportem. - W swojej karierze jeździłem wieloma pojazdami - od starego, poczciwego Mercedesa SK do współczesnego Nowego Actrosa. Swoje pierwsze kilometry w transporcie przejechałem jednak Actrosem 3 generacji i to do niego mam chyba największy sentyment – wspomina Pan Wojtek.

Nasz bohater obecnie jeździ Actrosem 1851 z kabiną Big Space z 2016 roku. Pojazd od początku jest w rękach Pana Wojtka. Od momentu zakupu samochodu zostało dodane orurowanie dachowe oraz pakiet Dutch Style (styl holenderski). Kabina została oklejona, a wszystkie elementy w środku zyskały skórzane wykończenie. - Aktualnie mój Actros ma na liczniku dokładnie 403 tysiące kilometrów i jak dotąd nie doznał żadnej poważniejszej awarii, która unieruchomiłaby go w trasie – mówi nam Pan Wojtek.  Cenię go za wszechstronność, komfort mieszkania i jazdy, a przede wszystkim za dynamikę silnika i skrzyni biegów. Traktuję samochody jak coś żywego, o co trzeba dbać i pielęgnować, a wtedy one odpłacają się tym samym. Kiedy mój tata na początku mojej kariery pokazał mi pierwszy pojazd, powiedział: „To on będzie Ci zapewniał jedzenie, to dzięki niemu będziesz miał za co żyć, ale to Ty musisz o niego zadbać, żeby on dbał o Ciebie". Tymi słowami kieruję się na co dzień – wyznaje nam nasz kierowca.



- W moim przekonaniu Mercedes to kunszt konstruktorów, przemyślana technologia i rozwiązania oraz niezawodność. Samochody ciężarowe, jak i osobowe marki Mercedes-Benz są w naszej rodzinie od 30 lat. Pracujemy tylko i wyłącznie na Mercedesach. U nas każdy samochód jest traktowany jak członek rodziny. Mamy ich 10 i je po prostu kochamy… A one nas! – dodaje Pan Wojtek.

Marzenia kierowcy.

Na końcu pytamy Pana Wojtka, co najbardziej docenia w zawodzie kierowcy. – Brak monotonnych czynności i nowe wyzwania każdego dnia – odpowiada. Na co dzień natomiast mogę podziwiać piękne widoki z kabiny i odbywać dalekie podróże.

- Mój dziadek, potem ojciec, następnie brat i ja – wszyscy jesteśmy kierowcami zawodowymi. To taka nasza tradycja, tak samo, jak z jazdą Mercedesami! – mówi nam Pan Wojtek. Cieszę się, że z moja przyszła żona również podzieliła tę pasję. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować naszą tradycję przez następne pokolenia.

A zapytany o marzenia, nasz bohater odpowiada: - Moim marzeniem jest to, by ludzie zmienili poglądy na temat kierowców ciężarówek i zaczęli ich szanować – tak, jak to było 30 lat temu. Jako kierowcy poświęcamy temu zawodowi całe życie – i robimy to z pasją.

A drugim moim marzeniem, chyba największym, jest… Actros Edition 2! – z uśmiechem dodaje Pan Wojciech.

1 komentarz